Świnoujście jest mi szczególnie bliskie, bo się tam urodziłam i mieszkałam do 18 roku życia. Uwielbiam tu wracać o każdej porze roku. Jest to najdalej wysunięte na północny zachód miasto w kraju, z najszerszą plażą w Polsce i najcieplejszą wodą w Bałtyku. Latem dzień jest o godzinę dłuższy niż w Polsce południowej. Do tego najwyższa latarnia morska w naszym kraju i parę innych atrakcji.

Świnoujście leży na 44 wyspach, z czego 3 są zamieszkałe: Uznam, Wolin i Karsibór. Główna część miasta znajduje się na wyspie Uznam, której tylko mała część należy do Polski, a reszta należy do Niemiec. Część Świnoujścia znajdująca się na wyspie Wolin, została jakby zapomniana przez Urząd Miasta i nie ma najlepszej reputacji. Teraz budują się tam nowe bloki, chętnie kupowane przez mniej zamożnych mieszkańców. Na wyspie Karsibór wrony zawracają 😉 Słusznie więc parę lat temu zrobiono tam rezerwat przyrody, gdzie można obserwować kormorany. Poza tym jest tam parę domków z poprzedniej epoki i klika nowobogackich, bo grunt niebywale tani. Ze względu na specyficzne położenie głównej części miasta na wyspie Uznam (ograniczenie z 3 stron wodą, a z czwartej granicą) ceny gruntu, a co za tym idzie nieruchomości w Świnoujściu, są niebywale wysokie. Apartament nad morzem potrafi kosztować nawet 3 mln zł, a przeciętne mieszkanie w mieście kosztuje min 450 tys.

Aby dostać się do centrum miasta, trzeba przepłynąć promem. Dostępne są dwie przeprawy promowe, jedna wyłącznie dla pojazdów z miejscowymi rejestracjami, a druga dla wszystkich. Jadąc samochodem nawigacja powinna poprowadzić was na przeprawę Karsibór, tą ogólnie dostępną. Piesi mogą bez problemu korzystać z przeprawy Bielik, która jest znacznie bliżej centrum miasta, tuż przy dworcu PKP. Obie przeprawy są darmowe! W ciepły, słoneczny dzień są atrakcją samą w sobie. Wiele osób omija Świnoujskie, właśnie ze względu na promy i wielogodzinne kolejki. Ostatnio jednak Urząd Miasta przeznaczył na to trochę więcej pieniędzy i gdy jest duże natężenie ruchu, promy kursują częściej. Ponadto rozpoczęto budowę długo oczekiwanego tunelu, który całkowicie rozwiąże ten problem. Promy nie znikną zupełnie, nadal więc będzie można sobie nimi przepłynąć, choćby dla frajdy. Ot taka darmowa wycieczka po porcie. Szczególnie polecam prom Bielik, zawsze jak jestem na promie w Świnoujściu, wychodzę na górny pokład, żeby poczuć wiatr we włosach, no i jakąś fotkę strzelić 😉

Świnoujście słynie z pięknej plaży, ciągnie się kilometrami, a jej szerokość dochodzi miejscami do dwustu metrów. W przeciwieństwie do klifowych wybrzeży, tutaj morze nieustannie cofa się, a plaża powiększa. Na przestrzeni ostatnich 200 lat linia brzegowa przesunęła się około 1,5 km na północ. W miejskim muzeum można pooglądać stare zdjęcia, gdzie widać muszlę koncertową, która była kiedyś przy plaży, a teraz znajduje się kilkaset metrów dalej. Będąc na plaży koniecznie trzeba przespacerować się do wiatraka (oficjalna nazwa: Stawa Młyny), który jest symbolem Świnoujścia. Jak będziecie mieli szczęście zobaczycie jakiś statek wchodzący lub wychodzący z portu, jest to nie lada przeżycie dla wszystkich szczurów lądowych. Idąc w drugą stronę można plażą dojść do Niemiec, a dla mniej wytrwałych, jest transgraniczna ścieżka rowerowa, która snuje się przez wydmę. Warto zrobić sobie taką rowerową wycieczkę i pojechać do dwóch pierwszych miejscowości Ahlbeck i Heringsdorf. W obu znajduje się molo, którego ciągle brak w Świnoujściu! W Albecku jest piękne, zabytkowe molo i całe miasteczko ma wspaniałą przedwojenną architekturę. W Herringsdorf jest już więcej nowoczesnych budowli i takie jest molo, ma ono aż 508m długości!

Zarówno po niemieckiej jak i polskiej stronie wzdłuż morza ciągną się kilometry ścieżek i promenad, można więc codziennie obrać inna trasę na spacer czy rower. W ostatnich latach duże środki zostały zainwestowane w rozbudowę Świnoujskiej promenady, która obecnie osiągnęła 12 km. Jak dla mnie jest trochę za nowoczesna, ale to kwestia gustu. Trochę też martwią apartamentowce, które rosną jak grzyby po deszczu, na szczęście jest jeszcze gdzie uciec od zgiełku, jak ktoś go nie lubi.
W sezonie plaża w centrum miasta potrafi być naprawdę zatłoczona, nie można też wchodzić z psami. Miłośnicy czworonogów mogą korzystać z wejścia przy wiatraku, jest tam znacznie mniej ludzi. Poza sezonem, psiarze mogą chodzić wszędzie. Mało osób wie, że po drugiej stronie, na wyspie Wolin także jest plaża. Dojazd tam nie jest spektakularny, ale to moja ulubiona plaża na świecie. Jest trochę dzika, mało uczęszczana i ciągnie się hen w dal. Tu naprawdę możesz pobyć sam ze sobą. W pochmurny dzień, możesz iść godzinę i nie zobaczysz jednej osoby. Dla wytrwałych proponuję spacer brzegiem morza do Międzyzdroi (około 10 km). Tam można zjeść gofra przy molo i wrócić autobusem do Świnoujścia (linia 10 przywiezie was pod prom). Uwaga, po drodze jest nieoficjalna plaża naturystów, spokojnie nie ma ich wielu i z reguły chowają się za parawanem 😉

Piechurom spodoba się też Park Zdrojowy, o powierzchni 40 ha! Utworzony na początku XIX w, wpisany jest do rejestru zabytków województwa zachodniopomorskiego. Zaprojektowany przez dyrektora Berlińskich Ogrodów Królewskich. W obrębie parku znajdują się historyczne forty z XVIII i XIX wieku, które zostały niedawno udostępnione do zwiedzania. W centrum parku znajdują się różne kamienne rzeźby, między innymi słynny Telesfor, to taki smok z bajki. Jak byłam dzieckiem to obowiązkowo trzeba było mieć zdjęcie na Telesforze, szkoda, że teraz nikt na niego nie zwraca uwagi. Proszę jak będziecie w Świniujściu, zróbcie sobie fotkę na Telesforze. Ponadto w parku są dwa ładne place zabaw, a dla miłośników kwiatów piękne rabaty.
Klimatyczne walory Świnoujścia jako uzdrowiska doceniono w 1826 roku, wtedy jeszcze miasto należało do Niemiec. Zbudowano okazały Dom Zdrojowy, następnie powstał Park Zdrojowy, promenada, teatr letni oraz stadion z organizowanymi międzynarodowymi wyścigami konnymi. Świnoujście połączono koleją ze stolicą Niemiec i specjalnie dla odwiedzających miasto turystów otwarto lotnisko. W 1934 roku niemiecka rada miejska nadała honorowe obywatelstwo Adolfowi Hitlerowi. A w 1947 roku podobne zaszczyty spłynęły na Bieruta i Gomułkę… Ha, to dopiero!

W mieście znajduje się wiele budynków, z czasów kiedy Świnoujście było jeszcze Swinemünde. Budynki na placu Wolności, w tym piękny budynek poczty, kamienice w centrum miasta, liczne wille w dzielnicy nadmorskiej oraz zabytkowa wieża kościelna. Kościół został oddany do użytku w roku 1906, i choć przetrwał zawieruchę wojenną, to nie przetrwał próby czasu. W latach powojennych zaczęto go systematycznie dewastować aż popadł w ruinę. W roku 1962 podjęto decyzję o rozbiórce kościoła, ale wieża przetrwała. Obecnie działa w niej dwupoziomowa kawiarnia „Cafe Wieża” oraz punk widokowy. Wstęp jest płatny, ale warto wydać te pieniądze, bo widok z góry jest fantastyczny, a i wnętrze przepięknie odrestaurowane.

Amatorom widoków z lotu ptaka, spodoba się też latarnia morska. Działająca od 1857 roku, jest najwyższą w Polsce (68 metrów) i najwyższą ceglaną latarnią na świecie. Wykonano ją z cegły klinkierowej i osadzono na palach, dzięki temu ruchome wydmy nie były w stanie przekrzywić jej ani przesunąć. Na szczyt prowadzi dokładnie 308 schodów, wysiłek zostanie nagrodzony pięknym widokiem na zatokę i port. Latarnia znajduje się na wyspie Wolin, tam gdzie moja ulubiona plaża. Dojazd mało atrakcyjny, wzdłuż nowo-powstałego gazoportu, choć dla niektórych to także może być atrakcją. Dojechać tam można rowerem, samochodem lub autobusem miejskim spod promu (linia 1 Dworzec PKP – Latarnia). Będąc tutaj sprawdźcie, czy można wejść na falochron wschodni. Zachodni to ten z wiatrakiem, a wschodni ten po drugiej stronie, czasem jest dostępny dla turystów, a czasem nie. Falochrony są oryginalnym zabytkiem Świnoujścia. Zostały wybudowane na polecenie króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III w latach 1818-23. Powstały aby powstrzymać nanoszenie od strony morza dużych ilości piasku, które powodowały ciągłe zamulanie ujścia Świny. Budulcem jaki został wykorzystany był kamień (zużyto szacunkowo ponad 60 tysięcy metrów sześciennych kamienia, a więc około 120 tysięcy ton). Krótszy falochron zachodni, jest bardzo malowniczy. Zachował się do dziś niemal bez żadnych przeróbek. Ma długość ok. 250 m, szerokość ok. 7 m i wystaje ponad powierzchnię wody ok. 1,5 m. Falochron wschodni jest mniej uroczy, za to znacznie dłuższy. Ma długość 1400 m, również 7 metrów szerokości, ale jest jednak znacznie wyższy.
Jak widać Świnoujście ma dużo do zaoferowania. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Lubiący tętniące życiem kurorty, powinni przyjechać tu w szczycie sezonu. Natomiast ludzie szukający ciszy najlepiej niech przyjadą w maju lub czerwcu, pogoda już dopisuje, a ludzi jeszcze mało. W zimie też jest fajnie, czasem przy dużym mrozie zamarza morze, tworzą się takie góry lodowe, to dopiero atrakcja!
Jeśli dotarłeś do końca to jest szansa, że ci się podobało. Zostaw komentarz i subskrybuj, a może chcesz wrzucić coś do mojej skarbonki. Będzie mi bardzo miło 🙂

Postaw mi herbatę 🙂
Dziękuję pięknie ? Twoje wsparcie finansowe wiele dla mnie znaczy.
PLN 15.00
I was just looking for this info for a while. After 6 hours of continuous Googleing, finally I got it in your web site. I wonder what’s the lack of Google strategy that do not rank this type of informative websites in top of the list. Generally the top web sites are full of garbage.
Thank you! I know, this is so frustrating, they are playing games to make authors pay to appear on the search…
Glad the information was useful, and hope you liked Swinoujscie, too 😀
Tekst ten to doskonały przykład rzetelnej i angażującej publikacji! Autor w sposób klarowny przedstawił temat, co ułatwia zrozumienie nawet najbardziej złożonych kwestii. Cieszę się, że miałem okazję przeczytać ten artykuł.