Albania jest małym krajem położonym nad Adriatykiem i morzem Jońskim. Sąsiaduje z Grecją na południu, Macedonią na wschodzie oraz Kosowem i Czarnogórą na północy. Malowniczy krajobraz zapewnia górzysty teren, z najwyższą górą Korab o wys. 2764m oraz wielkie prehistoryczne jeziora. Największe w Albanii jezioro Szkoderskie ma powierzchnię 530km2 i jest drugim największym jeziorem w Europie. Najwyżej położone jezioro Prespańskie, 967mn.p.m., ale tylko mała jego część leży po stronie Albanii. Tuż obok znajduje się znacznie większa część kolejnej perełki, jezioro Ochrydzkie, jest to najstarsze jezioro w Europie, o średniej głębokości 150m a maksymalnej 286m. Dla porównania średnia głębokość Bałtyku wynosi 52m, a maksymalna głębokość w Polsce to zaledwie 120m. Przejrzysta woda, zaprasza do kąpieli i w lecie jest to bardzo popularne miejsce. Jezioro to wpisane jest na listę UNESCO, panuje tu unikatowy ekosystem z ponad 200 endemicznymi gatunkami. Zainteresowanych biżuterią, może zainteresować historia ochrydzkich pereł. Przez wiele lat skrzętnie ukrywaną tajemnicą, dziś muzeum po stronie macedońskiej wyjawia jak powstają. Legenda głosi, że pewien imigrant z Rosji, zainteresował się tu żyjącą rybą pastranką. Ochrydzka perła tworzona jest z muszli morskich a następnie pokrywana emalią wytwarzaną z łusek ryby pastranki.
Jednak to co przyciąga najwięcej turystów z kraju i zagranicy to 362km niebiańskiego wybrzeża. Różnorodne plaże: skałkowe, żwirowe i piaszczyste zadowolą każdego. W lecie woda ma średnią temperaturę 24o a temperatura powietrza przekracza 30o. Ogromne plaże piaszczyste w Durrës czy Vlorë, są w lecie bardzo popularne i potrafią być naprawdę zatłoczone. Ich ułożenie, do złudzenia przypomina brazylijską Copacabanę, w szczególności nowoczesne Vlorë. Obszerna zatoka, otoczona górami na których piętrzą się luksusowe hotele. Wzdłuż plaży biegnie szeroka promenada i dwupasmowa droga obsadzona palmami, jakbyśmy nagle przenieśli się do innego kraju. Większość takich plaż opanowana jest przez kolonie leżaków z parasolami, należących do barów, ciasno ułożonych jeden przy drugim.
Jeśli nie lubimy tłumów to bez problemu znajdziemy kameralne plaże, niektóre tak małe, że pomieszczą tylko kilka osób naraz. Najpiękniejsza plaża jaką widziałam to malutka Aquarium beach, są tam właściwie dwie plaże jedna koło drugiej, obie równie malownicze. Przejrzysta woda i skałkowe dno to istna uczta dla oczu. Mi nawet udało się wypatrzeć murenę, a to już nie lada gratka. Właściciele aut terenowych mogą wjechać i przenocować na brzegu. My mieliśmy szczęście, dzielić te cenne chwile z niesamowitymi ludźmi, którzy tak jak my podróżują przez świat. Noc przy ognisku na tej boskiej plaży i rozmowa o życiu, na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
Podobało nam się też na plaży Palasë. To dość duża plaża ale tak na uboczu, z dala od zgiełku miast i jeszcze niezabudowana, choć niestety nie na długo… Na zboczach góry budują właśnie ogromne kompleksy wypoczynkowe. My jednak mogliśmy cieszyć się ogromną przestrzenią tylko dla nas. Skala tego miejsca była imponująca i to nie tylko sama plaża, ale i otaczające góry, które pną się na wysoko, wysoko. Piękne miejsce. Te kolory, biel piasku, turkus morza, błękit nieba i skały, które wyrastają jakby prosto z wody. Świetne miejsce, zostaliśmy tam parę nocy. Ja urodziłam się nad morzem i zawsze było mi żal, gdy wieczorem trzeba było iść do domu, a tu w Albanii, nie musisz iść do domu, bo możesz spać na plaży. Super!!!
Amatorzy zwiedzania nie będą rozczarowani. Czy to archeologiczne wykopaliska, czy stare miasteczka, dają pożywkę dla duszy. Nie ma tego bardzo dużo i raczej na mała skalę, ale jaki kraj taka skala. Nam najbardziej podobał się stary rynek w miasteczku Korce oraz twierdza w Berat. Ta rozpościera się na 10ha i nie są to tylko ruiny, to małe miasteczko. W starych domkach nadal żyją ludzie, niektóre zostały przerobione na pensjonaty a w niektórych życie toczy się jak za dawnych lat. Tu przebiegnie koza, tam parę kurczaków, a tu turyści ze smartfonami robią sobie zdjęcia. Są knajpki w których można dobrze zjeść, ktoś sprzedaje domowe przetwory, a tam pani z robótkami ręcznymi. Panuje tu niesamowita atmosfera, spacer wijącymi się bez końca wąskimi uliczkami z kamienia i panorama miasta rozpościerającego się u stóp rzeki, zapewniają niezapomniane wrażenia. Na zboczach twierdzy i na przeciwległym brzegu rzeki zobaczymy tradycyjne domy w stylu otomańskim. Prawdziwa uczta dla wszystkich fanów starej architektury. Ułożone kaskadowo na skałach, z dużą ilością okien, to właśnie stąd Berat nazywany jest miastem tysiąca okien.
W Korce natomiast, jest mały ryneczek i kilka uliczek wokół. Tu również, zobaczymy tradycyjną zabudowę, której tak mało w ówczesnej Albanii. Ta część miasta wyłączona jest z ruchu ulicznego, więc nic nie zakłóca spaceru kamiennymi uliczkami. Rynek pełen jest klimatycznych knajpek i wygląda zjawiskowo, szczególnie wieczorem. Choć z drugiej strony straszą pozamykane i opustoszałe domy i sklepy, których niestety jest większość. Jak widać i tu tradycja przegrała z nowoczesnością. Sklepy i ulice w centrum miasta tętnią życiem, a w tej starej części większość jest opuszczona. Trochę to smutne. Mimo to, a może właśnie dlatego, warto tu przyjechać i spędzić parę chwil.
Na deser termy i Blue Eye. Niedaleko Përmet znajdują się naturalne wody termalne, Benja Thermal Pools. Niecki z ciepłą wodą i kamienny most zostały zbudowane w czasach średniowiecza. Zimą i wiosną, rwący nurt rzeki Vjosa świetnie nadaje się do raftingu, latem płynie tam zaledwie stróżka wody. Nie ma to wpływu na wody termalne, które wydobywają się spod skał po obu stronach rzeki. Zbudowane z kamienia niecki, tworzą małe zbiorniki, w których temperatura wody dochodzi do 29o. Poza miłym ciepełkiem, mają właściwości lecznicze. Różnią się stopniem nasycenia minerałami, przy niektórych wyraźnie czuć siarkę, po dłuższej kąpieli skóra staje się gładka jak pupka niemowlaczka. W zależności od pogody, to miejsce może nas odstraszyć optycznie albo miło zaskoczyć, warto więc spędzić tu dzień czy dwa i poobserwować jak światło gra z górami.
Opisywane w przewodnikach jako jezioro, Blue Eye, jest właściwie jednym ze źródeł rzeki, w okolicach miejscowości Muzinë. Wybudowana tama tworzy mały zbiornik o turkusowym zabarwieniu wody a samo źródło faktycznie kształtem i kolorem przypomina niebieskie oko. Ma kilka metrów średnicy i ponad 50m głębokości. Warto odważyć się i skoczyć, aby poczuć jak woda wypchnie cię do góry. Mniej odważni mogą zamoczyć się w małym rozlewisku. O pływaniu raczej nie ma mowy, bo nurt jest tak silny że trudno się utrzymać i temperatura wody wynosi zaledwie 10 stopni, nawet w środku lata. Przejrzystość i kolor wody są hipnotyzujące. Koniecznie trzeba tu przyjechać w słoneczny dzień. My przyjechaliśmy popołudniu w deszczowy dzień i byliśmy rozczarowani. Natomiast na drugi dzień rano, w pełnym słońcu, zupełnie inna bajka!
Nie mogę jeszcze nie wspomnieć o widokach w trakcie drogi. Stan nawierzchni można ogólnie opisać jako dobry, natomiast walory wizualne zaskakująco pozytywne. Górskie drogi odsłaniają niesamowite krajobrazy, co zakręt to zachwyt. Wprawdzie malutkie miejscowości i wioski są dość zaniedbane, za to panuje tu cisza i spokój, który trudno już znaleźć w Europie. Czas zatrzymał się w miejscu, nie ma traktorów, są za to osiołki i konie. Ludzie przychylnie nastawieni, chętnie uśmiechają się do niecodziennych gości. Albania nie jest dla każdego, ale dla nas to jeden z fajniejszych krajów, które odwiedziliśmy. Więcej o Albanii, możesz przeczytać tutaj
https://move-forward.blog/2020/09/19/albania/
a o najlepszych miejscówkach do spania na dziko możesz przeczytać tutaj
https://move-forward.blog/2020/09/29/albania-najlepsze-miejscowki/
Na dole strony znajduje się spis kategorii, który pomoże ci znaleźć interesujące cię posty. Jeśli podoba ci się to co piszę, subskrybuj a za każdym razem jak napiszę nowy post otrzymasz powiadomienie mailem. Po otrzymaniu pierwszego maila, możesz zmienić częstotliwość powiadomień.
Pretty section of content. I just stumbled upon your
website and in accession capital to assert that I get actually
enjoyed account your blog posts. Anyway I’ll be subscribing to your feeds and even I achievement you access consistently
fast.